Piękno wymaga poświęceń? No pewnie, że tak, bo jak chcemy się czuć dobrze w swoim ciele to musimy spędzić trochę czasu z kosmetykami w dłoni. Każdego dnia stajemy przed nowymi pielęgnacyjnymi wyzwaniami. Wiecie, co sobie ostatnio uświadomiłam? Że nauczyłam się naprawdę wiele od momentu, kiedy zaczęłam się interesować tym, w jaki sposób dbać o moje rzęsy i jakie składniki odżywcze są im niezbędne. A mimo tego nadal nie czuję się ekspertem.
DZISIAJ RECENZJA PRODUKTU, KTÓREGO EFEKTY NAPRAWDĘ MNIE ZASKOCZYŁY. CZY WIECIE, JAK DZIAŁA ODŻYWKA DO RZĘS NANOLASH?
O produkcie na początek warto powiedzieć kilka słów.
Cena: bardzo atrakcyjna, biorąc pod uwagę niezłą jakość produktu
Aplikacja: szybka i bezproblemowa dzięki cienkiemu pędzelkowi
Zapach: niewyczuwalny, co uznaję za plus
Wydajność: 1 opakowanie to u mnie 5 miesięcy regularnego stosowania
Efektywność: dłuższe, gęstsze i zdrowsze rzęsy w 1 miesiąc
Opakowanie: rewelacyjne, bardzo eleganckie i poręczne
Jesteście ciekawe szczegółów? W takim razie zapraszam na recenzję!
Zanim zaczęłam się tuningować (oczywiście nie dosłownie, operacji plastycznych sobie nie robiłam, haha) moje rzęsy były takie sobie. Powiem szczerze, że nawet nie miałam z nimi dużego problemu, dopóki nie dowiedziałam się, że naturalnie mogłyby być ze dwa razy dłuższe. Właśnie wtedy dostrzegłam, że są krótkie, cienkie i nijakie, a także powzięłam postanowienie, że czas coś z tym zrobić. I co zrobiłam?
Kupiłam moją pierwszą (i nie jedyną…) odżywkę do rzęs. O moich podbojach z produktami wzmacniającymi i stymulującymi wzrost powiem w skrócie – masakra. Długo szukałam czegoś, co mogłoby mi pomóc bez zjadania portfela. Revitalash był dobry, ale za drogi jak na mój budżet. Long 4 Lashes skusiło mnie ceną, ale nie przyniosło żadnej poprawy. Nie wspominając już o chińskich badziewiach typu Lilash albo Grandelash. Nie dość, że tandetne to nieskuteczne.
Wreszcie trafiłam na Nanolash, czyli eleganckie serum stymulujące wzrost rzęs, które skusiło mnie dość racjonalnymi obietnicami efektów i niewygórowaną ceną. Postanowiłam przetestować! Chcecie wiedzieć, czy się nie zawiodłam?
Nanolash to bardzo lekkie i świetnie wchłaniające się serum stymulujące wzrost rzęs, które należy nakładać cienkim pędzelkiem na linię rzęs dolnych i górnych każdego dnia po dokładnym demakijażu okolic oczu – to w skrócie.
Jutro mija miesiąc odkąd zaczęłam regenerować swoje rzęsy z Nanolashem. Powiem wam, że jestem zachwycona tym, jak bardzo odmienił się wygląd moich oczu. Włoski na powiekach się wzmocniły, nie są już tak łamliwe i mocno trzymają się powieki. W trakcie demakijażu tracę ich zdecydowanie mniej i nie muszę martwić się, że znowu będę miała nieregularnej długości włoski albo dziury na linii rzęs.
Wiadomo, że na każdego składniki stymulujące działają inaczej, bo inna jest specyfika rzęs. Ja miałam to szczęście, że na mnie odżywka Nanolash zadziałała bardzo szybko. Poprawa nastąpiła krótko po rozpoczęciu kuracji, kiedy moje rzęsy zaczęły szybko rosnąć. Pojawiło się też sporo baby lashes, dlatego dzisiaj mogę cieszyć się gęstymi i długimi rzęsami, które pięknie podkreślają moje spojrzenie.
Ocena: 6+
ja zastąpiłam revitalash nanolashem bo był tańszy i miał świetne opinie i ja akurat nie zauważyłam żadnej różnicy. Obie są genialne i bardzo podobnie u mnie działają 🙂
Ja też kilka tych odżywek przetestowałam w ciągu ostatnich lat i w tej chwili zatrzymałam się na nanolashu
ja ciągle testuje 🙂 tej jeszcze nie miałam ale po Twoim wpisie i Waszych komentarzach, dziewczyny, chętnie wypróbuje 🙂
Naprawdę skuteczna i wydajna jest ta odzywka, ja mialam ja przez prawie 4 miesiące ale używałam jej również do brwi. Sueper działa.
A u mnie l4l całkiem fajnie się sprawdziło, jedyny minus to że efekt bardzo szybko zniknął po odstawieniu.
w moim przypadku l4l niewiele zrobiła, aktualnie zaczełąm używać revitalash, ale tylko dlatego ze dostałam ja w prezencie normalnie nie wydała bym takiej kwoty na odżywkę do rzęs.
Gdybym sama nie przetestowała to bym nie uwierzyła, że odżywka może aż tak wydłużyć rzęsy 🙂
Jednak oko o wiele lepiej wygląda kiedy rzęsy są długie i wyraźne 😉 bez podkreślonych rzęs nie ma makijażu.
Naturalnie mam całkiem ładne rzęsy, długie i ciemne, używam całkiem niezłej maskary podkręcającej, ale ostatnio zauważyłam że wypada mi więcej rzęs niż zawsze. Teraz co wieczór jak zmywam makijaż to na płatku kosmetycznym jest kilka wyrwanych rzęs a kiedyś czasem znajdowałam jedną. Chciałabym je wzmocnić a olejek rycynowy okropnie podrażnia mi oczy, zastanawiam się czy ta odżywka jest w miarę delikatna i mnie nie uczuli.
Ta podobno jest jedna z najłagodniejszych, ja jej nie używałam ale na innym blogu widziałam recenzje i komentarze dziewczyn, które bardzo sobie chwaliły to serum jako jedyne które nie uczula.
Ja mam ciagle kłopoty z uczuleniem po różnych kosmetykach i ta odżywka mnie nie uczuliła za to na prawde sliczne wydłuzyła mi rzęsy.
dzięki za tą recenzję, Właśnie szukam dobrej odżwki po przedłużaniu rzęs . Bardzo lubię Cie czytać 🙂
Dziękuję za miłe słowa 🙂 cieszę się, jeśli moja recenzja okazała się pomocna 🙂 Wiem jak przedłużanie może niszczyć rzęsy. Jestem pewna, że to serum szybko zregeneruje Twoje rzęsy 🙂
Właśnie kończę opakowanie revitalsh i zamierzam zrobić przerwę i w stosowaniu i dać rzęsom troche odpocząć 🙂 chcialabym wydać mniej pieniędzy, bo revitalash jednak troche kosztuje, ale boje się, że moje rzęsy przyzwyczaiły się do tej odżywki i nanolash ani żadna inna już tak skutecznie na nie nie podziała.
Ja zamieniłam właśnie przez cenę i jestem chyba nawet bardziej zadowolona niż z revitalsh. Może to złudzenie ale wydaje mi się że rzesy rosną bardziej równomiernie po nanolashu.
Dla mnie 10/10 🙂
dla mnie też gdyby nie cena. To i tak dużo na moją kieszeń, ale odżywka naprawdę świetna.
Jak tyle kosztuje to chyba powinna być świetna.