Cześć dziewczyny!
Jak się okazuje, nie wystarczy używać drogich kosmetyków i chodzić do kosmetyczki na innowacyjne zabiegi, żeby mieć piękną cerę. Potrzebne jest holistyczne podejście do pielęgnacji skóry. Właśnie na tym skupia się skin coaching. Co to takiego? Zapraszam do przeczytania mojego postu, który wszystko wam wyjaśni.
Skin coaching – co to takiego?
Skin coaching należy do slow beauty, czyli świadomej i zaawansowanej pielęgnacji. Jest to długotrwałe, cierpliwe i systematyczne dbanie o skórę zgodne z jej potrzebami, które w ostateczności ma doprowadzić do zrezygnowania z usług kosmetyczki i dermatologa. Skin coaching polega na rozpoznaniu problemów związanych z funkcjonowaniem skóry, przeanalizowaniem stylu życia klientki, dobraniu odpowiedniej pielęgnacji i zmiany nawyków przez klientkę. Czas kuracji wynosi zazwyczaj około sześciu miesięcy.
Skin coaching – zaczynamy!
Podstawowym działaniem każdego skin coacha jest określenie rodzaju skóry, czyli zależności pomiędzy głębokością umiejscowienia naczyń krwionośnych a ilością wydzielanego sebum. Co ciekawe, niektórzy skin coache uważają, że skóra mieszana nie istnieje. Następny krok to zdiagnozowanie rodzajów najczęściej pojawiających się problemów. Mogą one wynikać z negatywnego wpływu środowiska i/lub niewłaściwej pielęgnacji. Potem skin coach zapoznaje się z codziennymi nawykami klientki (sen, ćwiczenia, dieta, spożywanie alkoholu itd.) oraz dobiera odpowiednie kosmetyki pielęgnacyjne i kolorowe. Jednak na tym nie koniec. Klientka spotyka się ze swoim skin coachem co kilka tygodni, by na bieżąco omawiać sprawy związane z pielęgnacją skóry.
Trzy proste zasady skin coachingu
Po pierwsze, opróżnij kosmetyczkę. Liczba kosmetyków nie decyduje o tym, czy twoja skóra będzie młoda i zdrowa. Wpływ na to mają składniki tych produktów. Im jest ich mniej tym lepiej. Ciekawe jest także to, że do pielęgnacji skóry wystarczą nam maksymalnie cztery kosmetyki. Kupowanie kolejnego kremu nie ma sensu, bo to oznacza, że wkrótce dostarczysz cerze dużą dawkę sztucznych substancji. W szczególności chodzi o parafiny (olej parafinowy, wazelinę, olej mineralny), SLS i SLES, parabeny i talk.
Po drugie, pij wodę. Im więcej w ciągu dnia jej wypijesz, tym lepiej będzie wyglądać twoja skóra. Jeden litr niegazowanej wody w ciągu dnia to minimum. Do mycia twarzy również przyda ci się woda. Możesz użyć tej z kranu, destylowanej lub przegotowanej. Wodą rozcieńcza się także mleczka do demakijażu o gęstej formule.
Po trzecie, stosuj filtry UV. Według skin coachów ochronę SPF powinni stosować wszyscy, i to niezależnie od wieku, rodzaju skóry i pory roku (z wyjątkiem miesiąców zimowych). Kosmetyki z filtrami UV są obowiązkowe dla osób z problemami pigmentacyjnymi i z widocznymi oznakami fotostarzenia.
Dodaj komentarz