Kocham blondy. Ten, kto śledzi mojego bloga, pewnie się już tego domyślił. Nic dziwnego, że z wypiekami na twarzy zapoznaję się z nowymi trendami w koloryzacji, żeby potem opowiedzieć wam o nich na moim blogu.
Tym razem chciałam przedstawić MAUVE CHAMPAGNE, czyli szampański odcień blondu, w którym jestem zauroczona.
Nie, jeszcze nie przefarbowałam się w ten sposób. Mam wrażenie, że trudno będzie znaleźć fryzjerkę, która się takiego zadania podejmie. Chociaż nie. Pewnie wiele fryzjerek by się podjęło, ale jakoś nie ufam, że za każdym razem efekt byłby taki, jak oczekuję. Koloryzacja mauve champagne wymaga odpowiednich umiejętności, które ma niestety niewiele fryzjerek.
No dobrze. Ale na czym polega koloryzacja mauve champagne? Jak to wygląda? Czym ja się tak właściwie zachwycam? 😉
Mauve champagne – blond w nowej odsłonie
Jeszcze parę dni temu myślałam, że nie da się wymyślić niczego nowego w kwestii blondu. Różne jego odcienie można łączyć w formie sombre, flamboyage albo świetlistych refleksów. Wiele z tych trendów w farbowaniu przetestowałam sama. Aż tu… zaskoczenie! Bo okazuje się, że jest jeszcze blond w stylu mauve champagne, czyli odkrycie ostatnich tygodni.
Czym koloryzacja mauve champagne różni się od balayage? Wiele kobiet porównuje jedną metodą farbowania włosów z drugą. Moim zdaniem to dwie zupełnie inne bajki.
Jak wygląda włosy w kolorze mauve champagne?
Na pewno mają niewiele wspólnego ze słonecznym blondem. Daleko im też do platyny. Ja określiłam odcień mauve champagne jako przydymiony szampański blond. To raczej chłodny odcień, bo przecież jasne refleksy poprzeplatane są delikatną siwizną. Całe piękno tej fryzury polega jednak na tym, że wszystko zmienia się w zależności od światła. Jeśli dłużej przyjrzymy się włosom mauve champagne, dostrzeżemy delikatne refleksy w odcieniach brązu, a nawet złota lub… fioletu. Wystarczy przeczesać włosy palcami, żeby zmienił się ich kolor. W słońcu będą pięknie błyszczały i zachwycały ciepłymi refleksami. Podczas gdy w cieniu może się okazać, że to faktycznie chłodny i trochę ponury blond.
Nie dziwcie się, że jestem zachwycona mauve champagne. Ta koloryzacja mnie urzekła. Jest idealna na jesienne miesiące, które mogą być zarówno ciepłe, jak i chłodne. Zupełnie jak te włosy!
Historia włosów mauve champagne
Na pomysł wykonania właśnie takiej koloryzacji wpadła stylistka fryzur z Arizony, która podzieliła się swoim pomysłem na Instagramie. Niedługo potem świat oszalał na punkcie włosów mauve champagne. W tym ja. 🙂
Jak wykonać koloryzację mauve champagne?
Z góry trzeba powiedzieć, że ten kolor sprawdzi się raczej u blondynek, którym łatwiej będzie uzyskać na swoich włosach pożądany efekt. Niestety brunetki mają utrudnione zadanie, bo musiałyby najpierw rozjaśnić włosy do odpowiedniego blondu, aby dopiero potem uzyskać mauve champagne.
Stylistka, która wymyśliła koloryzację mauve champagne, nie zdradziła jeszcze przepisu na taki efekt. Wiemy, że wyszedł przypadkiem, kiedy chciała wkomponować w całą fryzurę odrosty, aby nie było dużego kontrastu. Dorzuciła trochę niestandardowego fioletu z popielatym pigmentem, a także różowo-złotego tonera. Efekty przeszedł najśmielsze oczekiwania.
Wydaje mi się, że trudno powtórzyć tę koloryzację. Włosy mauve champagne wyglądają jak wynik udanego eksperymentu. Ale kto wie… może spróbuję powtórzyć ten sukces na sobie. 🙂
Dodaj komentarz