Cześć!
Dzisiaj będzie mniej o kosmetykach, a bardziej o innej formie pielęgnacji ciała i… duszy! Porozmawiamy sobie o saunie. 🙂
Ludzie dzielą się na tych, którzy kochają saunę albo jej nie cierpią. Ja zdecydowanie należę do tej pierwszej grupy, choć przyznaję, że początkowo byłam nastawiona sceptycznie. W końcu, jaka przyjemność może być z siedzenia w dusznym pomieszczeniu i pocenia się na własne życzenie? A jednak regularne korzystanie z sauny ma dużo zalet!
Sauna – lista korzyści, które daje
Chodzenie na saunę to przede wszystkim świetny sposób na relaks, z którego najchętniej korzystają sportowcy. Nadmierne napięcie, ból mięśni, czy zmęczenie to dobry powód, żeby wybrać się do sauny – już jedna sesja potrafi odmienić samopoczucie na lepsze.
To jednak nie wszystkie zalety korzystania z sauny. Ciepło rozluźnia mięśnie, pozwala odpocząć nerwom i pobudza układ krwionośny do efektywniejsze pracy, ale nie tylko. Co jeszcze daje sauna?
- Poprawia samopoczucie.
- Rozluźnia, zmniejsza napięcie i relaksuje.
- Łagodzi bóle mięśni, stawów i kręgosłupa.
- Niweluje najczęstsze oznaki zmęczenia.
- Oczyszcza organizm z toksyn.
- Eliminuje wirusy i bakterie (początek choroby).
- Hartuje, wzmacniając naszą odporność.
Trochę historii. Skąd się wzięła sauna?
Z reguły sauny kojarzą nam się ze starożytnymi rzymskimi łaźniami. W termach oddawano się przyjemnościom takim jak kąpiele i pielęgnacyjnym rytuałom, więc z pewnością wykorzystywano też dobroczynny wpływ ciepła i wilgoci na nasz organizm.
Do początków sauny trzeba jednak cofnąć się jeszcze dalej. Czy wiecie, że kąpiele w rozgrzanym powietrzu były popularne już w epoce kamienia? Ludzie wykopywali jamy w ziemi lub chatach z gliny, układali tam kamienie, podpalali je, a następnie polewali wodą – w ten sposób tworzono pierwsze sauny. Już wtedy wiedzieli, co jest dobre!
Zapiski o saunie można odnaleźć też w pismach Azteków, Indian, Eskimosów i dawnej ludności Japonii – wszyscy oni doceniali zalety „zdrowego pocenia się”, budując różnego rodzaju sauny (początkowo wcale nie z drewna).
Dzisiejsze rodzaje sauny
Dochodzimy do dzisiejszych czasów, kiedy to możemy przebierać w różnego rodzaju saunach. Każdy znajdzie coś dla siebie, bo nie opieramy się już wyłącznie na tradycyjnych saunach parowych.
- Sauna parowa – to klasyczna łaźnia w stylu rzymskim, gdzie temperatura sięga ok. 60°C, ale wilgotność wynosi nawet 100%! Można korzystać z niej codziennie, bo ma wszystkie zalety typowej sauny: odpręża, wspiera regenerację, oczyszcza organizm, wzmacnia odporność.
- Biosauna – wersja łagodna sauny klasycznej, gdzie temperatura nie przekracza 50°C i wilgotność jest nieco mniejsza. Idealna dla osób o wrażliwej skórze, bo działa na układ krążenia w sposób delikatniejszy. Często łączona jest z terapią świetlną.
- Sauna fińska – czyli sauna sucha, gdzie wilgotność to zaledwie 10%, natomiast temperatura wynosi 85-100°C. Najlepiej ze wszystkich detoksykuje organizm, ale nie jest bezpieczna dla wszystkich np. dla osób z problemami krążeniowymi.
- Sauna mokra – tutaj zakres temperatur to 60-85%, a wilgotność wynosi około 50%. Samodzielnie można regulować wilgotność poprzez polewanie wodą rozgrzanych w piecu kamieni. Zastosowanie wody z olejkami eterycznymi nadaje dodatkowych właściwości aromaterapeutycznych.
Dlaczego korzystam z sauny?
Moje regularne wizyty w saunie wcale nie są przypadkowe. Odkąd pierwszy raz wybrałam się na saunę, korzystam z niej cały czas, bo wiem, jak dużo dobrego robi dla mojego organizmu.
Przede wszystkim relaksuję się i rozluźniam po ciężkim tygodniu, a sauna daje mi energetycznego kopniaka do tego, żeby spędzić aktywnie weekend. Odkąd korzystam z sauny mam też mniejszy problem z puchnięciem stóp i zatrzymywaniem wody w organizmie. Czuję się lepiej, bo organizm jest oczyszczony z metali ciężkich i toksyn – to naprawdę da się odczuć. W moim przypadku sauna pomogła też na nadmiernie przetłuszczanie się skóry i wągry. Po kilku sesjach saunowych gruczoły łojowe odblokowały się i cera stała się czystsza, delikatniejsza, gładsza.
Mogłabym długo wymieniać korzyści płynące z regularnych wizyt w saunie, ale najlepiej sprawdzić to na własnej skórze.
Zachęcam! Podobno sauna odmładza 🙂
Dodaj komentarz