Dziewczyny!
Dzisiaj chciałabym opowiedzieć wam o tym, jak azjatki radzą sobie ze swoimi krótkimi, prostymi i naprawdę lichymi rzęsami. A sposób jest dość zaskakujący, bo mowa o najnowszym trendzie na PODKRĘCANIE RZĘS OGNIEM. Brzmi groźnie, wiem.
Zacznijmy jednak od początku…
Proste i krótkie rzęsy to problem wielu kobiet!
Ja też nie jestem do końca zadowolona z wyglądu swoich rzęs. Wiele kobiet, które znam narzeka na to, że mogłyby być dłuższe, grubsze i przede wszystkim mocniej podkręcone.
Jednak najmniej atrakcyjne rzęsy mają zdecydowanie Azjatki i chyba raczej nikt temu nie zaprzeczy. Specyficzne osadzenie ich powiem sprawia, że rzęsy nie są naturalnie mocno wyraziste i raczej bez dobrej maskary albo sztucznych rzęs trudno je podkreślić. Nic dziwnego, że to właśnie Azjatki są najczęściej twórczyniami najdziwniejszych trendów w makijażu.
Jak podkręcić rzęsy?
Najprościej zalotką i dobrą maskarą podkręcająco. Można posłużyć się też zalotką elektryczną, która daje mocniejszy efekt lub zdecydować się na laminowanie rzęs (trwała na rzęsy polegająca na podkręcaniu ich specjalnym preparatem na maleńkim wałeczku).
Azjatki poszły jednak o krok dalej i wymyśliły podkręcanie rzęs ogniem, a właściwie przypalonym patyczkiem.
Podkręcanie rzęs ogniem. O co chodzi?
Ten ognisty zabieg to sposób na piękne rzęsy. Innowacyjny – to trzeba przyznać. Jak dla mnie brzmi też trochę jak jakiś zabieg upiększający z epoki średniowiecza, kiedy włosy kręciło się nagrzanym w ogniu metalem. A jednak ktoś stosuje podkręcanie rzęs ogniem dziś. Ba! Do tego jest to całkiem modne.
Na czym właściwie polega cały ten patent? Otóż podpalony na chwilę i rozgrzany w ten sposób patyczek ma działać trochę tak, jak działa zalotka termiczna. Ciepło powoduje, że rzęsy podkręcają się i ten kształt się utrwala.
Ostrożnie! To ryzykowny sposób
Warto jednak mieć świadomość, że podkręcanie rzęs ogniem może się skończyć źle. Jeśli nie zgasimy patyczka lub przyłożymy go do rzęs, gdy będzie jeszcze zbyt gorący, możemy spalić swoje delikatne włoski.
Ja w ogóle jestem pełna obaw, jeśli chodzi o ten lifehack. Moim zdaniem działanie na rzęsy wysoką temperaturą nigdy nie jest dobre, a tym bardziej robienie takich rzeczy na pomalowanych rzęsach – przecież maskara zawiera różne składniki, które mogą pod wpływem temperatury przynieść rzęsom szkodę, bo np. staną się toksyczne.
Jeśli jednak chciałybyście spróbować, jakie efekt daje podkręcanie rzęs ogniem, przygotowałam krótką instrukcję.
Jak podkręcić rzęsy ogniem?
- Na początku podkręć rzęsy zalotką tak, jak robisz to zawsze.
- Pomaluj podkręcone włoski swoim ulubionym tuszem.
- Weź patyczek do szaszłyków i ogrzewaj jego końcówkę nad zapalniczką.
- Kiedy zacznie ciemnieć i zapłonie, przestań go opalać i zgaś końcówkę.
- Odczekaj kilka sekund i sprawdź palce, czy końcówka nie jest zbyt gorąca.
- Ostrożnie przyłóż ciepły patyczek od spodu rzęs i unieś rzęsy.
- Wykonuj takie ruchy, jak gdybyś malowała rzęsy maskarą.
- Powtarza do momentu aż efekt będzie zadowalający.
Pamiętajcie przy tym, aby nie działać na rzęsy zbyt dużą temperaturą i pod żadnym pozorem nie stosujcie ‘żywego’ ognia na rzęsy!
Alternatywne sposoby na podkręcenie rzęs
Mimo całej popularności tego zabiegu i zachwytów, jakimi opiewają ten sposób Azjatki, ja jestem trochę sceptyczna…
Jest o wiele więcej prostych sposobów na podkręcanie rzęs bez użycia ognia. Choćby dobra zalotka, która zrobi to trwale i w kilka sekund. Ze swojego doświadczenia polecam jednak duet odżywki do rzęs i dobrej jakościowo maskary – zdrowe rzęsy i pomalowane profesjonalnym kosmetykiem będą podkręcone najpiękniej.
Dziewczyny, szkoda patyczków do szaszłyków. Lepiej, żeby wylądowały na grillu z jakimiś smacznymi warzywami 🙂
Dodaj komentarz